Walentynkowe paznokcie i o moim stemplowaniu.
Hejka ;)
Jak już nieraz pisałam stemplowanie całopaznokciowe przysparza mi wiele kłopotów :( widzę , jak Wam pięknie wychodzi, a mnie wychodzi psinco:( ale ja nie jestem z tych co się poddają i postanowiłam próbować i próbować.
Dzisiaj więc będzie o moim stemplowaniu, o tym co mi nie wychodzi, wiem, że zawsze mogę na Was liczyć jeśli chodzi o porady ;)
Więc po kolei:
Moje stemple:
-podróbka Kanda
-podróbka Kanda
-dwa średnie od Promoto-Promoto
-mały z mini zestawu Konad
Mały stempel firmy Konad zbiera lakier super, wzorki są dobrze widoczne, prawie większością lakierów dało się odbijać i po przyłożeniu do paznokcia każdorazowo udaje mi się nanieść wzór, tyle , że jest mały i nadaje się tylko do małych wzorków.
Stemple od firmy Promoto - Promoto również dobrze zbierają mi lakier, ale gumka jest twarda i bokami nie da się odbić wzorów na paznokciu.
Podróbka Kanda z eBaya , którą już jakiś czasu dostałam od Anitki ,ale nie używałam, bo tylko pierwszy raz udało mi się nim odbić wzór po uprzednim spiłowaniu blokiem, a potem jakby piorun w niego strzelił i nic
Niedawno Anitka zamówiła mi też gumkę samą żółtą od B.Love plates z którą kompletnie nie dałam sobie rady, wszystko się kleiło,tarłam i tarłam, aż ją porysowałam :( , ale i tak miała same dziurki, chyba pęcherzyki powietrza
Do tej pory całym moim zestawem do stemplowania były tylko takie płytki, które dostałam:
Słabo mi szło, więc nawet nie dokupowałam nic innego, ale w końcu postanowiłam się podszkolić i na początek zamówiłam płytki z eBaya , na razie takie do nauki , oczywiście też pomogła mi w tym Anitka, której wysyłam wielkie całusy i podziękowania za pomoc ;) w międzyczasie dostałam też propozycję współpracy i czekam na jeszcze jedną płytkę od bornprettystore .
Postanowiłam trenować i na początek zrobić porządek z Kandem, skoro Wam odbija to mnie też musi; wyciągnęłam wszystkie pilniki i bloki jakie mam i ścierałam , odbijałam i ścierałam i tak w kółko , aż coś zaczęło zaskakiwać i pojawiły się pierwsze wzorki.
Do tej pory używałam czarnego lakieru Mollon Pro Nail Lacquer nr 20 i białego Sally Hansen White On nr 300 i w miarę dobrze mi odbijały na twardych gumkach, ale na tym miękkim trochę było słabo.Dokupiłam więc biały lakier do stempli z Konada i czarny z Essence; zobaczę czy będzie lepiej, czy jeszcze coś więcej powinnam zrobić ze stemplem, żeby lepiej odbijał.
Na razie moje pierwsze mani , które wykonałam właśnie podróbką Kanda i lakierami Mollon Pro i Sally Hansen; czerwony lakier to Astor Quick'n Go! nr 240. Jest słabo, ale chciałam Wam pokazać,że uczę się, próbuję i nie poddaję ;)chociaż czasami już nerw nie mam i cała jestem aż po łokcie upaćkana w lakierach ;) Wzorki odbite z płytki XY14.
Życzę Wam udanych Walentynek !
Postanowiłam trenować i na początek zrobić porządek z Kandem, skoro Wam odbija to mnie też musi; wyciągnęłam wszystkie pilniki i bloki jakie mam i ścierałam , odbijałam i ścierałam i tak w kółko , aż coś zaczęło zaskakiwać i pojawiły się pierwsze wzorki.
Do tej pory używałam czarnego lakieru Mollon Pro Nail Lacquer nr 20 i białego Sally Hansen White On nr 300 i w miarę dobrze mi odbijały na twardych gumkach, ale na tym miękkim trochę było słabo.Dokupiłam więc biały lakier do stempli z Konada i czarny z Essence; zobaczę czy będzie lepiej, czy jeszcze coś więcej powinnam zrobić ze stemplem, żeby lepiej odbijał.
Na razie moje pierwsze mani , które wykonałam właśnie podróbką Kanda i lakierami Mollon Pro i Sally Hansen; czerwony lakier to Astor Quick'n Go! nr 240. Jest słabo, ale chciałam Wam pokazać,że uczę się, próbuję i nie poddaję ;)chociaż czasami już nerw nie mam i cała jestem aż po łokcie upaćkana w lakierach ;) Wzorki odbite z płytki XY14.
Życzę Wam udanych Walentynek !
Nigdy nie powiedziałabym, że masz jakiekolwiek problemy ze stemplowaniem :)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji dowiedziałam się, dlaczego ja mogę mieć traumatyczne przejścia z tym rodzajem zdobienia - wszystko to wina stempla!
Hmm... też mam ten czarny stempel i jestem z niego zadowolona... może coś z ta gumka nie tak... skoro musisz go tyle piłować. Żółtą gumę od B. też kupiłam, ale to straszna porażka. Masakrycznie się klei i wszystko farbuje. Woreczek, w którym leży jest już cały żółty. Nawet jak chciałam odbić wzór białym lakierem (bo jednak na białej gumie jest słabo widoczny), to mi lakier przy odbijaniu pofarbował i miałam ecru zamiast bieli :/
OdpowiedzUsuńA tak myślę...może to coś z płytkami nie tak? Może się średnio z tym stemplem polubiły?
Ciężko powiedzieć czy to wina stempla czy ja nie mam daru do stemplowania ; zobaczę jak mi pójdzie z płytką od bps; mam nadzieję, że lepiej ;)
UsuńJa podziwiam Twoje pazurki, bo nie dość że są ładne i zadbane, to jeszcze każdy mani wygląda świetnie.
OdpowiedzUsuńojej, to ja tez dolaczam do grupy 'problemowych stemplowiczek', ilez ja sie nie namecze, aby cokolwiek wyszlo, a to cokolwiek to lata swietlne do jakosci stempli na innych blogach.
OdpowiedzUsuńAle Twoje stempelki walentynkowe wyszly rewelacyjnie :D- milego dnia :)
A ja myślałam , że to tylko mnie się nie udaje :( ale powiem Ci , że to jest pierwsze mani właściwie tym stemplem,a kolejne wyszły już nawet trochę lepiej ;)
UsuńCudne i perfekcyjne paznokcie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Marcelka Fashion
;)
Nie wiem czemu jesteś taka samokrytyczna bo uważam, że świetnie wyszły Ci te stempelki:-)naprawdę są piękne,no u kolorystyka super.Więcej wiary w swoje możliwości,ja trzymam kciuki:-)
OdpowiedzUsuńJeśli coś nie jest tak jak być powinno, to jestem zdania , że należy coś zrobić, aby było lepiej ;)
Usuńee piekne pazurki ja jeszcze nie mnam ani stempli ani płytek :(
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś spróbujesz?
UsuńMoim zdaniem dobra gumka to podstawa. Ja akurat ostatnio najczęściej używam żółtej od B. i jestem bardzo zadowolona. Podróbkę Kanda pewnie trzeba często piłować. Mam też ten mały Konad, ale choć dobrze odbija, jest mały ;) Dużego Konada średnio lubię, choć wzorki zbiera dobrze. Ważne jest też dobre dobranie lakieru.
OdpowiedzUsuńMyślę, że lakiery już teraz mam dobre; z Konada są świetne, tylko jeszcze potrzeba wprawy, no i warto byłoby wypróbować też inny stempel ;)
UsuńWYSZŁO bardzo fajnie, gdzie problem?;) chociaz u mnie czasem tez nie idzie dobrze :D
OdpowiedzUsuńJa właśnie dostałam w prezencie Kandową kopię ale dopiero dzisiaj zrobię do niego pierwsze podejście :) mam nadzieję, że sobie poradzę :) Do tej pory pracowałam na oryginale Konada ale on jest bardzo twardy i czasami trudno trafić z wzorem. Kochana Lucy .... jakie słabo ???!!!!! z ręką na sercu widziałam wiele zdobień walentynkowych które Twojemu do pięt nie dorastają :) Łokcie w lakierach to i ja czasami mam ;DD ale najważniejsze to się nie poddawać :) Buziaki
OdpowiedzUsuńJa się nigdy nie poddaję ;) hihi ciekawa już jestem jak u Ciebie się sprawdzi ten stempel i czekam na pierwsze mani w Twoim wykonaniu ;)
UsuńI Ty masz problem ze stemplowaniem?? pazurki wyszły genialnie i bardzo profesjonalnie!!!
OdpowiedzUsuńWyszło super! A mój stempel się ostatnio zbuntował i nie wiem o co mu chodzi ;D
OdpowiedzUsuńTy chyba masz ten sam, ciężko powiedzieć, może trzeba ponownie go spiłować; mój widzisz raz odbił na początku , a potem przestał, dopiero teraz powoli zaczyna zaskakiwać;)
UsuńNo właśnie ponowne spiłowanie tylko mu szkodziło ;/
UsuńHihi ;D Halloween w środku walentynek ;D
Ale piękne wzorki na paznokciach <3 Ja lubię zielony stempel z BPS :)
OdpowiedzUsuńJakie tam problemy, bardzo ładnie Ci przecież wychodzi :)
OdpowiedzUsuńMusisz po prostu ćwiczyć ;-) Oj pamiętam pierwsze swoje odbicia - masakra ;-D Ale potem kupiłam lepszy stempel, lepsze blaszki i jakoś idzie ;-) Polecam odbijanie dużych wzorów ruchem kołowym. Sabi-Nails ostatnio zrobiła ciekawy post o stemplowaniu! http://sabi-nails.blogspot.com/2015/02/1-tydzien-projektu-stemplowanie.html
OdpowiedzUsuńZaraz poczytam ;) próbuję cały czas i już jest lepiej niż w tym tutaj zdobieniu ;) ale jeszcze nie tak jak być powinno ;)
UsuńCudne pazurki ! <3
OdpowiedzUsuńA mnie się podoba to co stworzyłaś :) Kand ma odchyłki - tyle nie chciał odbijać, a ostatnio znów zaczął. Lubię gumę od B. ale jak już ktoś wspomniał, bardzo farbuje, więc na stemplowe naklejki kompletnie się nie nadaje, chyba, że tylko do ciemnych lakierów. Powodzenia Lusiu :*
OdpowiedzUsuńNie próbowałam jej nawet na paznokciach , bo widzisz co z nią porobiłam :( , a Kand jak widać lubi robić psikusy ;(
UsuńA więc tak:
OdpowiedzUsuństempel masz dobry (sama go mam i ma go chyba 90% stemplomaniaczek). Lakiery też masz, myślę, że winą są płytki. Mam taką samą dużą płytkę jak Ty. Kupiłam ją na początku mojej przygody ze stemplowaniem. I co? I większość wzorów do du... dużego kosza na śmieci się nadaje. Są słabo wyżłobione. Myślę, że jak będziesz już miała w swoich rękach lepsze płytki (np. od BPS) to pójdzie Ci o wiele lepiej i odczujesz różnicę.
Niestety stemplowanie ma to do siebie, że jeżeli jeden element z 3 (stempel, płytka, lakier) nie działa za dobrze, to cały efekt będzie marny...
Tak więc życzę powodzenia!
+ dziękuję, że ostrzegłaś - miałam kupować właśnie te żółtą gumę od B. Jednak się na nią nie skuszę, skoro nadaje się tam, gdzie i moja ogromna płytka :P
Dobrze to określiłaś ;) musi działać wszystko i metodą prób i błędów będę powoli do tego dochodzić ;) czekam właśnie na płytkę z bps i wtedy zobaczymy ;)
UsuńPotwierdzam. Też mam ta płytkę od pormoto i odbijają się tylko niektóre wzory a reszta do bani :(
UsuńWyszły cudnie. Bardzo mi się podobają ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze, ze sie nie poddajesz :) U mnie tez pierwsze proby wypadly slabo. Zmienilo sie to, jak zainwesowalam w lepsze plytki i stempel z MoYou London (taki jak twoj czarny z biala i rozowa guma). Zestaw smigal az milo. Zamowilam nastepne plytki, tym razem z BPS i okazalo sie, ze biala koncowka "nie lubi sie" z nimi. Za to maly chinski stempelek wspolgra z nimi idealnie, czyli to co napisala powyzej Trii - jezeli jeden element nie pasuje, to nam nie wyjdzie. Trzeba do tego dojsc metoda prob i bledow, co jest czasem frustrujace...
OdpowiedzUsuńBardzo frustrujące :( zwłaszcza jak oglądam u innych perfekcyjnie wszystko odbite :(
Usuńśliczny mani:)
OdpowiedzUsuńja właśnie tez mam problem ze stemplowaniem, dostałam i płytkę i stępel i lakiery dobre do tego ale mi cos nie wychodzi:/ muszę chyba jeszcze poćwiczyć na filmikach wygląda to na bardzo proste a takie nie jest:/
łatwo nie jest, ale innym wychodzi to i nam kiedyś też musi ;) powodzenia ;)
UsuńPiękny i jak zawsze idealnie wykonany mani <3
OdpowiedzUsuńJa na samym początku jak zamówiłam stemple to nic mi nie wychodziło. Gdy zdzierałam niepotrzebną warstwę lakieru zdrapką, ściągał się cały lakier nawet ten co powinien być w zaglębieniu wzorka. Więc nie było mowy o odbiciu czego kolwiek. Oglądałam filmiki czytałam instrukcje na blogach - powtarzałam wszystkie kroki. Aż w końcu udało się :D Pierwsze moje stemple były okropne, odbijało mi się tylko połowę wzorka albo jakiś fragment. Ale ćwiczyłam i jest coraż lepiej ;) Myślę, że nie możesz się poddawać i ciągle próbować a z tego co widzę to bardzo dobrze Ci wychodzi :D
OdpowiedzUsuńZdrapka też jest ważna ;) próbuję i co mi z tego wychodzi pokazuję; dzięki temu widzę co jest nie tak i chętnie też czytam wszystkie rady ;)
Usuńwyszło super, ale tak trzymaj i nie poddawaj się :) ja też mam podróbkę Kanda i ciągle ćwiczę, raz wychodzi lepiej, raz gorzej, chociaż muszę przyznać, że ostatnio coraz gorzej i nie wiem, czy gumka się zużywa, czy ja tracę cierpliwość do tego... muszę ją chyba trochę znowu spiłować ;)
OdpowiedzUsuńZauważyłam też , że czasem za dużo na raz też nie jest dobrze , bo wychodzi coraz gorzej :(
UsuńMani wygląda świetnie, musisz trochę poskromić samokrytykę :) Bardzo podoba mi się to podwójne stemplowanie na wskazującym i serdecznym, jest super!
OdpowiedzUsuńJa najpierw walczyłam różowym stemplem z Essence, miałam ochotę opluć i pobić wszystkie osoby stemplujące, którym wychodziło i pokazywały na swoich blogach obłedne efekty :) W koncu coś zaczęło się udawać, ale perfekcji w tym nie było. Zamówiłam duży stempel z białą gumką. Nie chciał podnosić wzorka z płytki, a kosztował sporo. Byłam w rozpaczy. Znam piłowanie stempla, ocieranie potu z czoła rękami w lakierze po łokcie i inne przygody. Porzuciłam stempel i płytki. Sięgnęłam po jakimś miesiącu tak z ciekawości, żeby porobić zdjęcia i wystawić na allegro. I stał się cud - stempel zaczął odbijać. Od tej pory już było z górki :) A potem zaczęłam blogować :D
Ja już dawno temu próbowałam, ale nie wychodziło, więc stempel wrzuciłam głęboko do półki, dopiero teraz postanowiłam znów popróbować ;)
UsuńŚwietnie Ci wyszło! :)
OdpowiedzUsuńP.S. zmieniłam nazwę bloga na http://justynanails.blogspot.com
białą gumę od kanda lekko zmatowić bloczkiem polerskim i będzie śmigał :) ja mam od B. zieloną gumkę na niej wymiatam :D
OdpowiedzUsuńŚcierałam już chyba wszystkimi blokami, pilnikami jakie mam, a mam ich sporo ;( hehe ale i tak jest już lepiej, coś zaczyna się dziać ;)bo jak widzisz na początku nie zbierał mi wcale lakieru ;)
UsuńJa właśnie czekam na przesyłkę z tym stemplem Kanda, oby dobrze się sprawował :D
OdpowiedzUsuńŚliczne mani :))
OdpowiedzUsuńBardzooo Ladne Lucynko powiedz jaki utwardzacz z Sally Hansen polecasz.Bo wiesz ja w paznokciach to kompletna blondynka ,,,nie obrażając nikogo :P Stałam dziś przy szafach i oglądałam ,Jeden był w czarnym opakowaniu z nabłyszczaczem a drugi miał namalowane chyba perły i diamenty,..No więc stałam tam jak cielę,Okularków nie miałam co by sobie poczytać,personelu nie mogłam zapytać bo babki zniknęły z horyzontu ,a kasjerka była na tyle zajęta,ze jej już tyłka nie zawracałam.Powiedz mi kochana który kupić?
OdpowiedzUsuńKochana z Sally Hansen miałam cztery rodzaje topów i dla mnie najlepszy jest Insta Dri, ponieważ ekspresowo wysusza lakiery z tym, że faktycznie jak pisała mi kiedyś Olga z Paznokciowe Love na białym lakierze trochę żółknie ; drugi po nim to ten czarny Diamond Flash i myślę, że Tobie poleciłabym właśnie ten ; jest fajny, płynny, dzięki czemu dobrze się rozprowadza , tez przyspiesza wysuszanie lakieru i ma nieziemski połysk ;)
UsuńPodoba mi się to podejście! Nie poddajemy się! Poza tym nie masz wiele płytek, a zrobiłaś z nimi tyle różnych stemplowych kombinacji że ogień ! To pokazuje, że nie trzeba mieć wiele, a można zdziałać paznokciowe cuda! tylko pomysł trzeba mieć:)
OdpowiedzUsuńu mnie podróbka Kanda sprawdza się świetnie :) fajnie, że u Ciebie w końcu się udało ;)
OdpowiedzUsuńJa to zawsze myślałam, że to są naklejki a nie stempelki :)
OdpowiedzUsuńnie poddawaj się! ;* mi szło na początku tez różnie, nawet czasem nie każdy stempel zgrywa sie z płytka, jesli chodzi o gumki, to wydaje mi się ze jest o loteria ;), ostatnio podarowałam Ines stempel podrobke kanda ( z która mi sie pracuje super - bo tez mam ten duzy czarny) ale ciekawa jestem jej opinii ;).
OdpowiedzUsuńNie poddawaj się! Ja zwykle jestem uciapana ;D
Twoje zdbienie bardzo ale to bardzo mi sie podoba!
Wiem ;) pisała tu właśnie Ines i ciekawa jestem jak jej pójdzie ;) nie poddaję się ;) już nawet jest lepiej, ale prób dużo, żeby wyszło ;) niebawem nowe zdobienia ;)
UsuńReally love the striped version! Its gorgeous!
OdpowiedzUsuńI'm not that skilled in stamping, but I would love to learn it!
I would be sooo happy if we will follow each other and stay in touch, honey! Follow4follow? :D
xoxo Colli // tobeyoutiful
Zachęciłaś mnie do kupna stempli, świetne zdobienie <3
OdpowiedzUsuńSuper Ci to wychodzi, ja na chwilę obecną mam same szajs stemple :P
OdpowiedzUsuńChciałam kiedyś kupić tę płytkę ale się spóźniłam a teraz nigdzie jej nie widzę;(
OdpowiedzUsuńZdobienie bardzo ładne, tematyczne i romantyczne;)
Zapraszam do mnie na walentynkowe zdobienie: nutkowa.blogspot.com
Moim zdaniem już jest bardzo dobrze, a praktyka czyni mistrza :)
OdpowiedzUsuńPiękne pazurki ;) Ja nie mam cierpliwości do zabawy w stempelki ; (
OdpowiedzUsuńNie no bardzo ładnie wyszło :-)
OdpowiedzUsuń